czwartek, 1 września 2011

Nowy początek...

Dlaczego, gdy romantyczny film nie kończy się happy endem myślimy - świetny film, ale szkoda, że takie zakończenie, oni powinni być razem.... Z kolei, gdy romantyczny film kończy się szczęśliwie mówimy - ale oklepane... mogliby zrobić jakiś film, w którym będzie oryginalne zakończenie...



Obejrzałam dzisiaj "To tylko seks". To i tytuł oczywiście przekornie, bo skończyło sie tak, że nie chodziło tylko o seks, pięknie and happy ever afters...

Po ostatnim związku, z którego jeszcze w 100% się nie wyplątałam pogrzebałam w ogródku pod blokiem nikłe cienie romantyzmu jaki we mnie był, różowe okulary, nić i igłę, którymi próbowałam zszywać głupie serce przez ostatnie miesiące...

Za 3 dni nowy początek, nowe miasto, nowa praca, nowi ludzie, ale też strach jak to będzie, czy się odnajdę, czy poznam nowych ludzi. 


Pamiętaj co mówisz: Ty zawsze sobie poradzisz, nawet, gdy będzie ciężko, zawsze!!

Kupiłam książkę o wdzięcznym tytule "Nowa singielka" i tu akurat bez przekornego tytułu, żadne romansidło o perypetiach singielki, ale poradnik, aby wierzyć w siebie:) przyda się.

 you must believe in yourself and never give up on your dreams!!


http://www.youtube.com/watch?v=4FDbZ9YvvI4&ob=av3e

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz