Obejrzałam dzisiaj "To tylko seks". To i tytuł oczywiście przekornie, bo skończyło sie tak, że nie chodziło tylko o seks, pięknie and happy ever afters...
Po ostatnim związku, z którego jeszcze w 100% się nie wyplątałam pogrzebałam w ogródku pod blokiem nikłe cienie romantyzmu jaki we mnie był, różowe okulary, nić i igłę, którymi próbowałam zszywać głupie serce przez ostatnie miesiące...
Za 3 dni nowy początek, nowe miasto, nowa praca, nowi ludzie, ale też strach jak to będzie, czy się odnajdę, czy poznam nowych ludzi.
Pamiętaj co mówisz: Ty zawsze sobie poradzisz, nawet, gdy będzie ciężko, zawsze!!
Kupiłam książkę o wdzięcznym tytule "Nowa singielka" i tu akurat bez przekornego tytułu, żadne romansidło o perypetiach singielki, ale poradnik, aby wierzyć w siebie:) przyda się.
you must believe in yourself and never give up on your dreams!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz