poniedziałek, 17 października 2011

Za młody, żeby umrzeć...

Jakiś czas temu obiło mi się o uszy, że zimą zginęło w wypadku kilku młodych mężczyzn z mojej mieścinki, od kiedy tam nie mieszkam trochę z opóźnieniem dowiaduję się o wielu sprawach. Wiadomo, przykra wiadomość, ale nie zastanawiałam się nad nią dłużej, odkąd sama straciłam kogoś z najbliższych mi osób moje podejście do śmierci się zmieniło. Nie roztkliwiam się nad śmiercią nieznanych mi osób, bo jeszcze będę miała w życiu, gdy przyjdzie mi przetrwać utratę najbliższych. Na takie chwile trzeba zbierać siłę.


Niedawno jednak, gdy byłam w domu mama zapytała mnie czy słyszałam o tym wypadku, bo... okazuje się, że zginął w nim mój znajomy. Szok... Moja miłość gimnazjalna, z którą z głupich powodów nigdy nie byłam, a tu on miał dziewczynę, potem ja miałam chłopaka, ale całe gimnazjum wspólne zajęcia z religii, nić sympatii zawsze była. Wiem, że miał żonę i malutką córeczkę, mała nawet nie będzie go pamiętać, żona opiekowała się małą, a on utrzymywał rodzinę, a teraz dziewczyna została sama z dzieckiem.

Myśl o nim wraca do mnie jak bumerang, tym bardziej, że dowiedziałam się o okolicznościach tego zdarzenia. Rejon, z którego pochodzę kolejny raz pokazał jak duża ciemnota i zacofanie charakteryzuje jego mieszkańców, szczególnie starszych ludzi z obszarów wiejskich, brakuje im wyobraźni i rozumu. Jakiś rolnik wylewał szambo na drogę przed domem. Dobre warunki na drodze spowodowały, że kierowca busa szybko jechał, nie spodziewał się niespodziewanego oblodzenia nawierzchni spowodowanego wylanym szambem... nieprawdopodobne czy żenujące? Bus wpadł w poślizg, zahaczył o nadjeżdżającą cysternę, która wlokła go jeszcze kawałek. Wszyscy z busa zginęli...

Myśl o moim znajomym wraca do mnie jak bumerang... Nie chce mi się w to wierzyć, że już nigdy przejeżdżając rowerem koło jego domu nie zobaczę go.

Ruszyło mnie to... żadne z nas nie wie ile zostało jemu czasu, jak ważne jest, aby mieć przy sobie bliskich, miłość...

Właśnie... miłość ;(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz